W kolejnej wersji… Produkcja z inwestorem

Kolejnym problemem, który próbuje rozwiązać w najbliższej wersji jest szybkie bankructwo gracza na początku rozgrywki. Często jest tak, że po dwóch nieudany produkcjach na samym początku gry gracz nie ma możliwości odbicia się od dna, co może być frustrujące szczególnie dla tych którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Biznesem Filmowym. Jednym z rozwiązań tego problemu jest wprowadzenie oferty producenta wykonawczego o której już pisałem. Dzisiaj o drugiej opcji “produkcji z inwestorem”.

Aktualnie w Biznesie Filmowy gracz znajdujący się w tarapatach finansowych, w akcie desperacji, może skorzystać z pomocy Mafii. Jest to jednak ostateczność, która niekoniecznie pozwoli na wydostanie się z problemów (a może spowodować wpakowanie się w kolejne… w końcu mafia prędzej czy później upomni się o swoje). Nowa wersje pozwoli na bardziej cywilizowane podejście do problemu, a mianowicie możliwość szukania inwestora zewnętrznego, który pozwoli na częściowe sfinansowanie produkcji. Oto jak będzie to działać.

Warunki wstępne

Gdy sytuacja gracza stanie się niewesołą (jego stan gotówki spadnie poniżej pewnego poziomu, z brakiem perspektyw na poprawę). Gracz będzie mógł skorzystać z opcji produkcji z inwestorem. (O takiej możliwości zostanie powiadomiony przez asystenta).

Jakie produkcje będzie chciał współfinansować inwestor?

Inwestorzy to nie organizacje charytatywne i dbają przede wszystkim o swoje pieniądze, dlatego też aby inwestor zgodził się na współfinansowanie filmu gracza, jego projekt musi spełniać pewne warunki.

Przede wszystkim należy się do niego zgłosić z własnym scenariuszem. Po drugie scenariusz ten musi być odpowiedniej jakości (poziomu A lub B) w innym przypadku inwestor oszacuje, że szanse na zwrot z inwestycji są zbyt małe. No i ostatnie scenariusz powinien być tylko jednego z podstawowych gatunków: komedia, romans, horror, familijny, akcja. Są to gatunki nie wymagające zbyt dużych budżetów, a jednocześnie pozwalające na łatwy zysk.

Filmy z inwestorem zawsze mają target komercyjny aby maksymalizować zyski.

Co daje inwestor?

Inwestor jest w stanie dołożyć do budżetu produkcji pewną kwotę gotówki (dokładnie taką, jakiej graczowi brakuje do budżetu, jakim dysponował na początku gry na danym poziomie).

Konsekwencje

Zyski z produkcji dzielone są według udziałów.

Przykład: Załóżmy, że gracz na poziomie amator posiada 2 mln na koncie. Normalnie na tym poziomie gracz na początku rozgrywki dysponuje kwotą 5 mln. Na produkcję swojego filmu z inwestorem otrzymał od niego dodatkowe 3 mln (2 + 3 = 5). Mamy więc podział 40/60 na rzecz inwestora. Każdego miesiąca z całego zysku wygenerowanego przez film 40% będzie przechodziło do producenta a 60% do inwestora.  Zauważcie, że w przeciwieństwie do producenta wykonawczego gracz od razu otrzymuje swoją dolę (a nie po osiągnięciu 100% ze zwrotu).

Uwaga: jeżeli gracz zdecyduje się na reklamę swojego filmu, musi ją w całości pokryć ze swojego budżetu (nie otrzyma wsparcia inwestora w tym elemencie). Inwestor daje jedynie kwotę niezbędną do rozpoczęcia produkcji, wszelkie późniejsze koszty musi ponieść gracz.

Jak widać funkcjonalność ta ma z jednej strony pozwolić na kontynuowanie gry mimo początkowego niepowodzenia i strat gracza. Z drugiej stara się mu pokazać jak właściwie podchodzić do produkcji filmów. Uczy tworzyć własny scenariusz na odpowiednim poziomie, a dzięki ograniczeniu liczby wyborów, ukierunkowuje na myślenie o zyskach z produkcji (ograniczenie targetu produkcji do komercyjnego oraz gatunku filmu do kilku podstawowych, niewymagających zbyt dużych środków na ich produkcję).

Sam koncepcja inwestora jest ogólna i w teorii mogła by być wykorzystana również na późniejszych etapach rozgrywki (gdy gracz ma np. 10 mln, a chce zrobić film za 20) ale nie chcę jej wprowadzać jako dodatkową opcję łatwego pozyskiwania funduszy, tylko zmusić gracza do samodzielnego zarabiania pieniędzy. Dlatego będzie ona ograniczona tylko do początkowej fazy rozgrywki i pozwoli uzupełnić budżetu gracza do startowego poziomu gotówki.

Wydaje mi się, że jest to w końcu właściwe rozwiązanie problemu wprowadzenia gracza w niuanse rozgrywki oraz radzenia sobie z początkowymi niepowodzeniami.

%d bloggers like this: